4.08.2021 GSS Góry Izerskie Świeradów – Szklarska

Główny Szlak Sudecki na odcinku przez Góry Izerskie ze Świeradowa do Szklarskiej - to mój cel na dzisiaj. Od rana pogoda bardziej przypomina środek jesieni niż lato. Mżawka i ciemne chmury, ale prognozy są na tyle optymistyczne, że w ciągu dnia ma się znacząco poprawić.  

O 7:40 jadę na Dworzec PKS w Jeleniej, aby złapać autobus do Świeradowa Zdroju. Na miejscu dowiaduję się w informacji - “my do Świeradowa nie jeździmy”. A wydawało mi się, że połączenie z uzdrowiskiem to rzecz pewna, ale jak widać pomyliłem się. Nie za bardzo im zależy na takim połączeniu. Za to o 8:15, jedzie bus prywatnej firmy. Startuje z przystanku za galerią Nowy Rynek. Bus przypomina bardziej PRL-owskiego “Robura”, z drzwiami typu - “jak nie trzaśniesz to się nie zamkną”, ale jestem zadowolony, że w ogóle ruszyliśmy. Bus wlecze maksymalnie, okrężną drogą przez Starą Kamienicę, Rębiszów, Mirsk. Nawet wjechał sobie na stację benzynową. Przy okazji zwiedziłem Przedgórze Izerskie, aby o 9:30 wylądować w Świeradowie na przystanku przy ul. Wyszyńskiego.


Na przydrożnym słupie widzę oznaczenie doprowadzające przez park zdrojowy do czerwonego szlaku, czyli Głównego Szlaku Sudeckiego.
Znaki pokazują 6 godzin i 15 minut do celu. Ludzi praktycznie zero. Mijam Dom Zdrojowy, skręcam w prawo i ul. Graniczną zaczynam podejście do Schroniska na Stogu Izerskim. Początkowo nieco siąpi, jest chłodno. Opuszczam miasto i czas asfaltówką w górę. Przy Górskim Kompleksie Turystycznym odbijam, zgodnie ze znakami, w prawo w las, aby po kilkunastu minutach, wyjść na asfaltowy odcinek Nowej Drogi Sudeckiej. Nadal pusto, nikt tędy nie idzie. Na zakręcie znaki odbijają w lewo w górę, aby w poprzek stoku, przez Izerski Głaz, piąć się w stronę schroniska. Tutaj dopiero mijam parę, idącą do góry. Po godzinie od wyjścia ze Świeradowa, jestem przy Schronisku PTTK na Stogu Izerskim.


Wiele wody w Łabie upłynęło od mojej ostatniej wizyty tutaj i nieco się zmieniło. Dobudowano górną stację kolejki gondolowej, co spowodowało, iż nagle przy schronisku zmaterializował się dziki tłum. Rodziny z dziećmi i uzdrowiskowa geriatria, żwawo wywieziona do góry, konsumuje dania obiadowe w schronisku. Zastanawiam się, kto o godzinie 10:30 je obiad w domu, ale jak widać w górach wszyscy są nagle głodni.


Biorę stempel do książeczki i ruszam zgodnie ze znakami na Stóg Izerski (1107m) i dalej w kierunku Łącznika (1066m), który jest punktem granicznym z Czechami. Tutaj Główny Szlak Sudecki skręca o 90 stopni w kierunku na wschód i będzie już prowadził w kierunku Karkonoszy. Chmury gdzieś znikają, nawet pokazuje się słońce. Kolejne 10 km, to całkowicie prosta i niemal płaska droga. Mijam kilku turystów i leśnych zbieraczy, czatujących na jagody, których jest pełno wokoło. 


 

Dopiero przy Polanie Izerskiej pokazuje się trochę ludzi, którzy przychodzą skrótowym szlakiem niebieskim od strony Świeradowa i nowej wieży Skywalk. Tutaj robię sobie 10 minutowy popas na bułkę i łyk izotonika. Tutaj szlak odbija w lewo stronę Rozdroża pod Kopą i zaczyna nieco bardziej stromo, wznosić się na stoki Przedniej Kopy (1113m) przez Sine Skałki (1121m). Jest to praktycznie pierwszy i jedyny punkt widokowy na Góry Izerskie zarówno polskie jak i czeskie. 


Dalej szlak wiedzie drogą w stronę Izerskich Garbów, czyli Kopalni Kwarcu “Stanisław”. Następnie odbija w las i zaczyna kluczyć między leśnymi ścieżkami. Tutaj charakter szlaku zmienia się diametralnie. Trochę kamieni, korzeni i dużo błota. Tak jest do Rozdroża pod Zwaliskiem, gdzie zamienia się w długi prosty odcinek prowadzący już bezpośrednio do Schroniska na Wysokim Kamieniu (1058m). O 15:50 docieram do schroniska z zamiarem kupienia sobie czegoś ciepłego na obiad i tutaj kolejna niespodzianka. Niczego tutaj nie gotują, tylko to co stoi na barze. Niezbyt przyjemnie. Jak widzę dokończono budowę wieży, a na obiad pozostaje mi panorama Karkonoszy. 

Jem ostatnią bułkę i czas ruszać na dworzec do Szklarskiej. Początkowo szlak dosyć ostro schodzi w dół, szybko więc tracę wysokość, mam około 30 minut aby zdążyć na pociąg do Jeleniej. Docieram do Osiedla Podgórza i ul. Oficerskiej. Wokół wyrosły ogromne budynki hoteli, których kilka lat temu jeszcze nie było. Nawet to miejsce traci swój spokój i charakter. O 16:35 ląduję na dworcu w Szklarskiej. 

Szlak na całej długości jest raczej prosty, monotonny i pozbawiony widoków. Nie nastręcza kompletnie żadnych trudności technicznych, jedynie ostatni odcinek wznosi się nieco wyżej i można spotkać tam ostańce skalne. Jak przystało na szlak długodystansowy, nie są wymagane szczególnej jakości buty na tym odcinku.

Dzisiejszy dystans: 25,82 km, czas przejścia: 6h 11m 32s

Popularne posty z tego bloga

29.01 - 4.02.2024 - Góry Majorki

6.08 - 11.08.2024 - GSB - Beskid Żywiecki do Rabki - 112 km górami

1 - 4.11. 2023 - Budapeszt