Posty

Wyświetlam posty z etykietą Rzym

15.07 - 29.07.2004 Włochy - Sycylia

Obraz
19 lipca - poniedziałek - Wyspy Liparyjskie Dzisiaj pierwsza wycieczka od przybycia na wyspę. Przez te kilka dni zdążyłem się już nieco przypiec i chętnie jadę do jakiegoś nowego miejsca. Wyjazd będzie składał się niejako z dwóch etapów: lądowego – gdzie musimy dotrzeć z Katanii do Milazzo, oraz drugiego morskiego promem bezpośrednio na wyspę Vulcano. Do Milazzo przybywamy około 9 rano. Słońce jeszcze tak nie pali i można w cieniu przycupnąć w przyjaznym chłodku, ale to niebawem się zmieni. Kupujemy bilety na prom, oczywiście kupując w obie strony na tą samą linię dostajemy sporą zniżkę. Wszyscy wchodzimy na pokład dosyć dużego promu, który na burcie ma wymalowaną piękną ... kaczkę! Nauczony doświadczeniami pływania po ciepłych morzach, szybko szukam sobie wygodnej, klimatyzowanej kabiny, aby nie smażyć się na słońcu! W chłodnej kabinie upływają mi 2 godziny rejsu. Początkowo tylko woda po sam horyzont. Z biegiem czasu zaczynają wyłaniać się piękne wulkaniczne wysepki. Prom dobija d

26.09 - 6.10.1999 Włochy - Rzym

Obraz
Jak się okazało był to jeden z dłuższych moich wyjazdów, który potoczył się zupełnie swoim niespodziewanym torem.  Najpierw komplikacje ze zdobyciem sumy na wyjazd (jakieś 500 zł) - jak to na studiach zawsze brakuje. Odwołano mi pracę w czasie wakacji, którą miałem zarobić na ten wyjazd. W końcu pożyczam forsę. Jedziemy z Adamem, moim kolegą z liceum i jego siostrą. Adam telefonicznie załatwia nocleg w Rzymie, opodal samego Watykanu przy Via della Conciliazione w polskim zakonie. Noc w surowej zakonnej celi ma nas kosztować 50 zł za osobę. Początkowo suma wydaje na się nieco wygórowana, ale jak się później okaże to miejsce ma swoje ogromne plusy. Na domiar wszystkiego udaje nam się telefonicznie zdobyć bilet autobusowy z Krakowa do Rzymu. Wszystkie elementy układanki szczęśliwie się złożyły - możemy ruszać :-) 26 września wieczorem, strzałą południa gnamy do Krakowa w przedziale klasy 2. Jakże często ostatnio goszczę w tym pociągu i jadę ciemną nocą w stronę gór. 27 i 28 września