Posty

Wyświetlam posty z etykietą Lwów

25.07 - 3.08.2019 Ukraina - Odessa

Obraz
25.07 - czwartek - O brzasku, nieco po 4 rano, tłuczemy się na dworzec, abyś wsiąść do pociągu "Stoczniowiec" w drogę do Warszawy, etapami docelowo do Odessy. Aż dziwi bierze, gdy w ubiegłej erze jechałem pierwszy raz w życiu w góry, w Bieszczady, jechałem właśnie "Stoczniowcem" do Warszawy. Jak widać pomimo zmiany tysiąclecia nadal telepie się po polskich torach. Start 4:50, kilka minut po 9, lądujemy na Centralnym. Bagaże lądują w skrytkach. Pogoda piękna i zapowiada się całkiem ładny, letni dzień. W kwaterze możemy zameldować się najwcześniej po 14:00, więc rozpoczynamy nieśpieszną rundę na Stare Miasto i okolice Zamku Królewskiego. Po drodze namierzam kilka sklepów z płytami winylowymi, przyznam jest  w czym wybierać, jak na stolicę przystało. Obiad, wracamy po bagaże i do miejsca tymczasowego noclegu. W okolicach pałacu Kultury i Nauki można spotkać wspaniały relikt polskiej motoryzacji. Dobrze odrestaurowanego "ogórka", niegdyś niep

10 - 14.10.2013 Ukraina - Żółkiew - Lwów - Zamość

Obraz
12 października - sobota - Żółkiew - Lwów Po całonocnej jeździe, pochmurnym rankiem przekraczamy granicę. Jak zwykle formalności ciągną się dosyć długo, pomimo niewielkiej kolejki. Po minięciu granicy mam wrażenie, ze przenosimy się do innego świata. Od mojej ostatniej wizyty na Ukrainie minęło prawie 10 lat, mam wrażenie, że czas tutaj się zatrzymał miejscu. Pierwszy przystanek po stronie Ukraińskiej to Żółkiew. Żółkiew została założona w 1597 przez hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego. Miasto wraz z zamkiem zaprojektował Paweł Szczęśliwy. Była miastem prywatnym, zapewne za Żółkiewskiego święciła swoje triumfy, dzisiaj raczej wygląda blado. Może to klimat szarej jesieni. Na pierwszy plan wybija się kolegiata św. Wawrzyńca Męczennika. Okazała budowla przy samym rynku, w krypcie której znajduje się sarkofag Żółkiewskiego. Budowla odrestaurowana i dobrze zachowana dzięki datkom Polaków odwiedzających to miejsce. Obok przy rynku ładne odnowiony fronton Zamku Sobieskich, nie

6.07.2004 Ukraina - Lwów

Obraz
 Od tak dawna chciałem zobaczyć to miasto, a teraz nie za bardzo dociera do mnie, iż tam jadę! Mieszkam w ośrodku w Myczkowcach opodal Soliny, godzina 4 rano trzeba zrywać sę na równe nogi, za oknem jakoś szaro, ale to normalny widok o tej godzinie w Bieszczadach. Być może za kilka godzin podniesie sie zasłona mgły. Idziemy nad zaporę i czekamy na autobus. Punktualnie co do minuty podjechał na przystanek. Wsiadamy i w drogę. Po drodze zabiera ludzi z kolejnych wiosek. Korzystając z okazji, że jest względny spokój uderzam w kimono. Mozolnie i powoli tłukąc się bieszczadzkimi drogami przesuwamy się do granicy w Medyce. Nad Górami Słonnymi mamy piękny spektakl podnoszących się mgieł, znad których wyłania się tarcza słońca. Jak się później okazało towarzyszyła nam przez większość pobytu we Lwowie.  Mijamy Przemyśl i powoli dotaczamy się do przejścia. To jedno z tych, gdzie kończy się cywilizowany świat z zaczyna to niewiadome "coś", gdzie bez łapówy się nic nie załatwi. Celn