Posty

Wyświetlam posty z etykietą Słowacki Raj

30.05 - 2.06.2022 Pieniny - Słowacki Raj - Tatry

Obraz
30 maja - Pieniny - Trzy Korony Wysiadamy w Sromowcach po całonocnej jeździe autokarem. Dzięki autostradom jedzie się bez porównania szybciej, niż niegdyś, ale człowiek nadal jakiś wygięty. Mam wrażenie, iż fotele autokarów projektuje jakiś zdolny inaczej, bo śpi się w nich coraz gorzej, Na szczęście dzisiaj szlak relaksacyjny na Trzy Korony. Trochę wody w Dunajcu upłynęło od mojej ostatniej tam wizyty i nigdy też nie podchodziłem od strony Sromowców. Widoczek na szczyt jak zawsze piękny, już na samym początku. Żółtym szlakiem ruszamy przez Wąwóz Sobczański w górę, do Przełęczy Szopka na wys. 779m , gdzie łączy się on z niebieskim szlakiem prowadzącym bezpośrednio na Trzy Korony . Ludzi niewiele, więc idzie się spokojnie i szybko dostajemy się na platformę widokową. Niebo tylko nieco przysłonięte chmurami, więc widok na Gorce całkiem przyzwoity. Widać ładnie wieżę na Lubaniu , gdzie zamierzam wejść, idąc  Głównym Szałkiem Beskidzkim w wakacje.   Schodzimy zielonym szlakiem do Sro

21.07.2005 Słowacja - Słowacki Raj

Obraz
Od mojej ostatniej wizyty w tym miejscu minęło ponad 12 lat, ale właśnie to miejsce zapisało się w moje pamięci jako jedno z niesamowitych i to w dodatku leżących całkiem niedaleko naszej granicy. Bez żadnego problemu można tutaj dojechać samochodem lub jeżeli ktoś nie jest zmotoryzowany autobusami z Popradu. Wyjazd niemal w zasięgu ręki, szczególnie dla osób z południowej Polski. Nawet z Zakopanego nie ma większego problemu z dotarciem do tego miejsca, gdyby ktoś chciał urządzić sobie jednodniowy wypad.    Wyruszamy rano, pogoda w miarę dopisuje, słońca może nie za wiele, ale za to nie pada. Powoli przemierzając górskie drogi, gdzie widać rezultaty ubiegłorocznego huraganu, który powalił sporą część lasów Tatr Wysokic h. Docieramy do Hrabusic, gdzie opodal niewielkiego kościoła czeka na mnie przewodnik. Byłem tutaj i w tych samych miejscach za pierwszym razem, ale miasteczka jakoś zupełnie nie poznaję. Wszystko zmieniło się diametralnie i bardziej nastawiono się na obsługę turystów,

17.08 - 26.08. 1994 Słowacja - Tatry Wysokie

Obraz
17 sierpnia - środa Po całonocnej walce w pociągu docieramy do Zakopanego. Pogoda niebyt zadowalająca, wprost przeciwnie, brzydko i pochmurnie. Powoli wleczemy się do góry, gdzie chatę ma Maryśka, u której po znajomości spędzimy pierwszą noc. Gdy docieramy na górę, zostawiamy swoje graty w chacie za pensjonatem i ruszamy na mały spacer do miasta. Pogoda jakoś nie zachęca do większych wyczynów turystycznych. 18 sierpnia - czwartek - Słowacja Porannym autobusem ruszamy na Łysą Polanę w stronę przejścia granicznego. Wysiadamy na przejściu. Nieco ludzi wyładowuje się ze swoimi plecakami. Wśród nich dwaj goście z Supraśla Zdzichu i Paweł, którzy jawią się naszymi kumplami, na najbliższe dni wypadu do Słowacji. Piechotą przechodzimy przejście i z grupą innych ludzi udajemy się na przystanek „Zastawki” czyli słowackiego PKS-u, w celu upolowania autobusu. Jedziemy do Tatrzańskiej Łomnicy i dalej zaglądamy na Eurocamping. Niestety nie ma miejsc i jakoś pogoda nie nastraja do mieszkania pod