Posty

Wyświetlam posty z etykietą Kopenhaga

13.10 - 16.10.2016 Ystad - Malmo - Kopenhaga

Obraz
13.10 - czwartek - Świnoujście Jest ciepły jesienny dzień. Autobus podjechał kilka minut po godzinie 11:00 i jedziemy w stronę Świnoujścia. Pierwszy przystanek planowany jest w Kołobrzegu. Jedzie się spokojnie. Docieramy tam przed godziną 15. Słońce nadal świeci. Pięknie i ciepło, szczególnie jak na tą porę roku. Szybko jemy jakiś obiad i nad morze. Byłem tutaj ostatnio prawie 16 lat temu. Przyznam, że nie poznaję miejsca, ale zachód słońca jest całkiem sympatyczny – jak Się okazało ostatni raz oglądałem słońce na tym wyjeździe. Nieco wieje lekki wiatr, ale nad morzem musi przecież wiać. Trochę ludzi spaceruje po molo, korzystając z ostatnich promieni! Gdy słońce już schowało się za horyzont ruszamy dalej, cel: Baza Promowa. Docieramy do Świnoujścia około godziny 20. Jest już ciemno i zimno, masa Tir-ów i promów wokół. Czekamy na nasze karty pokładowe. Po kilkunastu minutach zjawia się pani, która wręcza każdemu jego kwit pokładowy. Wchodzimy na pokład i bez problemów, każdy znalazł k

10.11 - 12.11.2002 Dania - Kopenhaga

Obraz
10 listopada - niedziela Pogoda w niedzielę od samego rana wyglądała dosyć dobrze. Ustawiliśmy się z Adamem, że z Wejherowa wyjedziemy o 12:58. No to ruszamy. Elektrykiem SKM do Politechniki, gdzie przesiadamy się na tramwaj do Nowego Portu. Po kilku minutach czekania na przystanku nadjechał, wsiadamy i jedziemy. Przed samą bazą promową zaczynamy się rozglądać, gdzie podział się prom, którym mamy płynąć! Ale go nie widać. Jakiś koleś jadący tramwajem, powiedział nam, że jesteśmy po złej stronie kanału portowego i prom do Kopenhagi tutaj nie cumuje. Stoi on w nowej bazie przy Westerplatte! Czas naglił i jedyne wyjście jakie nam pozostało to ściągnąć taksówkę i na bazę promową. Ponieważ to całkiem spory kawał drogi, kierowca gnał ostro przez centrum Gdańska i skroił nas jak za zboże. Ale cóż trzeba ponosić ofiary! W końcu wpadamy do środka i stoimy w kolejce po bilet na prom. Oczywiście nikomu z obsługi się nie śpieszyło, nam wprost odwrotnie. W końcu dostaliśmy do rąk nasze bilety. Odp