Posty

Wyświetlam posty z etykietą Beskid Żywiecki

2.01 - 5.01.2025 - Babia Góra i Turbacz zimą

Obraz
2.01 - Zawoja - Markowe Szczawiny Pociąg do Krakowa dociera zdrowo opóźniony, mamy 8 minut na przesiadkę do busa. W przeciwnym wypadku 2 godziny  czekania a to oznacza podejście do schroniska w kompletnych ciemnościach. Szybko z buta i udaje się nam dotrzeć na czas. Wskakujemy do busa, który rusza zakorkowanymi ulicami Krakowa Zatłoczony, wlecze się niemiłosiernie, ale powoli opuszczamy centrum, krętymi, wąskimi wiejskimi uliczkami, zbliżamy się do Zawoi. W końcu wysiadamy na przystanku w Zawoi Markowej. Minęła 15 i szaruga zaczyna oganiać świat. Na południu Polski, dzień zimą jest o około 40 minut dłuższy, co daje nam dodatkowy czas na podejście do schroniska na Markowych Szczawinach, które będzie naszą bazą.  Wchodzimy do parku narodowego i zielonym szlakiem zmierzamy w górę.  Początkowo szary las, zero śniegu, buro i ponuro. Im wyżej podchodzimy, ściemnia się coraz bardziej, wzrasta nachylenie terenu i pojawia się lód na kamieniach. nie ma co ryzykować, trzeba założ...

1.05 - 4.05.2003 Beskid Żywiecki - Zawoja

Obraz
1 maja - czwartek - Zawoja Szósta rano z minutami. Lądujemy po całonocnej jeździe na dworcu w Katowicach. To już chyba rytuał majowych wypraw. Znowu ten sam pociąg do Zakopanego. Tym razem zmieniono trasę, na nieszczęście jedzie przez Kraków, co oznacza dodatkowe godziny jazdy. Pociąg oczywiście nabity do granic możliwości i w końcu nasza wyczekiwana stacja: Maków Podhalański. Mały niepozorny peron, co jest typowe dla górskiego krajobrazu. Koło przestanku PKS-u czają się już jacyś turyści z plecakami, a to nieomylny znak, że autobus powinien przyjechać! W końcu zjawia się i wszyscy z wielkim entuzjazmem montują się do środka. Ruszamy do najdłuższej wsi w Polsce. Podobno ma ponad 20 km długości. Wkrótce przekonuję się, że to stwierdzenie wcale nie było przesadzone i jest tak w rzeczywistości.  Wysiadamy na Widłach i okazuje się, że do naszego domu musimy podreptać jeszcze ponad 2 km piechotą. W końcu, udało się docieramy na miejsce! Ponieważ jest już po 13-tej, na żaden dob...