Posty

Wyświetlam posty z etykietą Beskidy

22.07.2017 Beskidy - Hala Miziowa - Pilsko

Obraz
Od rana słońce, mam wrażenie, że to coś deficytowego w tym roku. A tutaj od rana patelnia i chyba wejście na Pilsko, jak najbardziej aktualne. Byłem tam 16 lat temu 1 maja. Jedziemy do Korbielowa, jakiś parking, skąd można ruszyć zielonym szlakiem na Halę Miziową.  Tutaj mała zmiana, wybudowano wyciąg krzesełkowy, pokonujący ponad połowę dystansu do schroniska. Jest gorąco,ale idziemy lasem. Ten odcinek szlaku składa się z dosyć stromych fragmentów, idących lasem. W końcu docieramy do górnej stacji wyciągu. Stąd już tylko ostatni fragment do schroniska na Hali Miziowej. Szlak dosyć stromy, mozolnie pnie się pod górę. Gdy byłem tutaj ostatnio stał jeszcze dawny budynek małego schroniska. Dziś już z daleka na horyzoncie rysuje się nowy budynek. Gdy byłem tutaj 15 lat temu, wydawało mi się wtedy, że była to duża otwarta przestrzeń, teraz jakoś zarosła lasem i jakoś optycznie się zmniejszyła. Zaczynają zbierać się pierwsze chmury. Chwila na łyk wody i szybkim tempem, aby nie

4 - 14.08.2013 Tatry Wysokie - Bukowina Tatrzańska

Obraz
5 sierpnia – poniedziałek – Rusinowa Polana Bukowina Tatrzańska to jedno z tych miejsc, gdzie czuję się jak u siebie w domu. Spędzałem tutaj wakacje przez wiele lat i wiele się wydarzyło. Teraz, gdy wracam w to miejsce, mam wrażenie powrotu do starej dobrej chaty i widzę zmiany jakie zaszły. Pewne miejsca się nie zmieniły, inne są nie do poznania. Dawne kąty wyglądają tak samo i ten widok na Tatry Wysokie - niezmienny od lat. Nieważne, pada śnieg, czy pali słońce. Ostatnimi czasy pogoda dopisuje i zapowiedzi mówią, że się utrzyma. Tradycyjnie pierwszego dnia jedziemy na Rusinową Polanę, aby popatrzeć na tatrzańskie widoki naszych południowych sąsiadów. Aby uciec od tłumów, wściekle atakujących Tatry, podczas tego wyjazdu planujemy głownie odwiedzać Tatry Wysokie po słowackiej stronie. Na Rusinowej bacówki z oscypkami już zamknięte, ale za to na polance cicho i spokojnie, a ludzi też już jakby nie za wiele, co ma swój urok. Część polany odgrodzono i przechadzają się po niej tylko ow

1.05 - 3.05.2004 Beskidy - Rycerka Górna

Obraz
30 kwietnia - piątek Piątek godzina 20 z minutami, jak co roku lądujemy na peronie w Gdyni w oczekiwaniu na pociąg do Bielska Białej. Przy kasach nie za dużo ludzi, więc szybko uwijamy się z biletami i na peron. Nie szczególnie zapchany, ale jak uczy doświadczenie poprzednich lat – to tylko pozory, pociąg będzie nabity do granic możliwości !! Jest ciepły kwietniowy wieczór i teraz dopiero odczuwam klimacik zbliżającego się, już ósmego, majowego wyjazdu w góry!!! Przyznam, że stał sie dla mnie swojego rodzaju tradycją. W końcu pociąg leniwie zaczyna toczyć się po torach. W Gdańsku jest już praktycznie komplecik pasażerów, ale na kolejnych stacjach dosiadają następni. W efekcie nie da się spokojnie przejść korytarzem, wagon zapchany po same drzwi. Naszym małym problemem jest tym razem przesiadka. Planowo powinniśmy przyjechać do Katowic o 6:08, a pociąg do Rajczy mamy o 6:15. Wystarczy kilka minut spóźnienia i siedzimy na dworcu czekając na kolejny za dwie godziny! Ale od samego początk

1.05 - 4.05.2003 Beskid Żywiecki - Zawoja

Obraz
1 maja - czwartek - Zawoja Szósta rano z minutami. Lądujemy po całonocnej jeździe na dworcu w Katowicach. To już chyba rytuał majowych wypraw. Znowu ten sam pociąg do Zakopanego. Tym razem zmieniono trasę, na nieszczęście jedzie przez Kraków, co oznacza dodatkowe godziny jazdy. Pociąg oczywiście nabity do granic możliwości i w końcu nasza wyczekiwana stacja: Maków Podhalański. Mały niepozorny peron, co jest typowe dla górskiego krajobrazu. Koło przestanku PKS-u czają się już jacyś turyści z plecakami, a to nieomylny znak, że autobus powinien przyjechać! W końcu zjawia się i wszyscy z wielkim entuzjazmem montują się do środka. Ruszamy do najdłuższej wsi w Polsce. Podobno ma ponad 20 km długości. Wkrótce przekonuję się, że to stwierdzenie wcale nie było przesadzone i jest tak w rzeczywistości.  Wysiadamy na Widłach i okazuje się, że do naszego domu musimy podreptać jeszcze ponad 2 km piechotą. W końcu, udało się docieramy na miejsce! Ponieważ jest już po 13-tej, na żaden dobry s

1.05 - 4.05.2002 Beskidy - Korbielów

Obraz
1 maja - środa - Pilsko Z Gdyni wyjechaliśmy punktualnie i oczywiście, jak co roku, ludu na maxa. W Gdańsku nie było już wolnych miejsc i reszta ludzi sterczała na korytarzu. Wysiadaliśmy w Katowicach, i jak to często bywa mieliśmy pół godziny opóźnienia. Pośpieszny do Zakopanego miał podjechać na peron o 6:55. Dla urozmaicenia podróży zapowiedziano, że w dniu dzisiejszym wyjątkowo odjedzie z peronu 4 a nie z 1. Wszyscy z plecakami, uprawiając biegi przełajowe pomknęli na zapowiedziany peron. Widok doprawdy zabawny i fascynujący za razem. Standardowo elektryk, 2 wagony i całkowity sajgon. Pierwsi "podróżni" wchodzili przez okno i chyba dobrze, bo usiedli. 5 sekund po otwarciu drzwi nie dało się uświadczyć żadnego wolnego miejsca. Gdy pociąg dojechał do Bielska Białej, cała reszta na upartego, zapakowała się do środka. Wszystkie miejsca i przejścia były zajęte. Także z drobnym opóźnieniem i niewielkich bojach stanąłem na dworcu PKP w Żywcu. Pierwsze kroki skierowaliśmy na