1.06.2016 Góry Izerskie Jakuszyce - Wysoki Kamień

1.06.2016 - środa

O 10 z minutami stawiamy się na dworcu w Szklarskiej i czekamy na czeskiego „vlaka” Kolei Izerskiej, którym dostaniemy się do Jakuszyc. Nawiasem mówiąc, bardzo nowoczesny pociąg Czeskiej Drahy i w niczym nie przypominają, tych dawnych, wlekących się niemiłosiernie. Pogoda od rana nie najlepsza, nieco chmur, jak od początku tego tygodnia w Karkonoszach. Zawsze było regułą, że pierwsze dni czerwca w Sudetach witały piękną pogodą. Tym razem jakoś inaczej. Leje, ale być może wyjątek potwierdza regułę. Pociąg rusza punktualnie i mozolnie pnie się w górę w stronę Przełęczy Szklarskiej na 886 metrów. Po kilkunastu minutach wysiadamy na pustej dzisiaj stacji. Ciepło i przyjemnie.

Gdy byłem tutaj ostatnio w lutym, miejsce to tętniło żywiołem wszechobecnego narciarstwa biegowego. Wtedy też po to tutaj przyjechałem. Pamiętam, że wypożyczyłem narty biegowe w leśniczówce, za niewygórowaną kwotę 30 zł za tydzień, razem z parkingiem na samochód. Dzisiaj wszystkie obiekty pozamykane, świeże letnie powietrze i co pewien czas słońce wydobywające się zza chmur. Ruszamy szlakiem, trasą biegową PKO BP w stronę schroniska Orle. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie udało mi się dotrzeć do tego znamienitego miejsca, cieszącego się dosyć dobrą chwałą, wśród bywalców i znawców nie tylko narciarstwa biegowego.



Stacja Turystyczna ORLE, położona w sercu Gór Izerskich, w dawnej osadzie hutniczej Carlsthal. Docieramy tam po około 30 minutach nieśpiesznego marszu. Mieści się ona na rozległej polanie, w dawnym budynku starej huty szkła i dlatego może ma swój nieco inny, ale bardzo specyficzny klimat. Niestety po słońcu ani śladu i robi się coraz chłodniej. Zaczyna padać, chowamy się do środka. Może nie potrwa długo, może przeczekamy. Nadzieja każdego górskiego łazika!

Fajnie się rozmawia przy herbacie, ale niestety czas leci. Ruszamy dalej w stronę Rezerwatu Torfowiska Doliny Izery. Gdy tylko mijamy polane zaczyna lać, czyli typowa pompa. Chowamy się do jakiegoś zagajnika. Gór na tym odcinku raczej nie widać, wprost przeciwnie, mam wrażenie że jestem na płaskowyżu. Deszcz zacina niemiłosiernie, zimno i jestem coraz bardziej przemoczony. W końcu nie ma co czekać ruszamy dalej. 
Przy rezerwacie skręcamy w stronę Jagnięcego Jaru, następnie do Rozdroża pod Kopą. Szlak dosyć monotonny i pozbawiony widoków. Przez Sine Skałki i Przednią Kopę, cały czas lasem idziemy w stronę Kopalni Kwarcu „Stanisław”. Cały czas na zmianę pada i przestaje. Dopiero koło kopalni, odsłaniają się jakieś widoki. Można wejść nieco wyżej, aby mieć lepszy widok. W tym momencie akurat deszcz nie pada. Dalej czerwonym szlakiem przez Zwalisko w stronę schroniska na Wysokim Kamieniu. Po drodze mijamy kilka formacji skalnych i lekko wychodząc pod górę widać upragnione schronisko na Wysokim Kamieniu - 1058 metrów.



Wiele razy widziałem to miejsce za Szrenicy, ale nigdy tutaj nie dotarłem. Tym razem się udało i dochodzę do wniosku, że to jedno z najciekawszych i najbardziej godnych polecenia miejsc w Szklarskiej. Nawet przy takiej pogodzie jak dzisiaj to najpiękniejszy widok z całego dnia! Rozciąga się na całą panoramę Karkonoszy. Przywodzi mi to na myśl Gubałówkę, skąd widać Tatry. Przy dobrej widoczności można uchwycić Chojnik a nawet Śnieżkę. Jak się okaże będę tutaj pod koniec września w dużo ładniejszej aurze. Zejście czerwonym szlakiem do miasta zajmuje około godziny. Szlak wychodzi koło dworca PKP, czyli w tym samym miejscu kończymy, gdzie wsiadaliśmy rano do pociągu. Łącznie ponad 6 godzin marszu.

Popularne posty z tego bloga

29.01 - 4.02.2024 - Góry Majorki

6.08 - 11.08.2024 - GSB - Beskid Żywiecki do Rabki - 112 km górami

1 - 4.11. 2023 - Budapeszt